niedziela, 9 lutego 2014

Tańcowała igła z nitką

Mama mi szyje... Właściwie od ponad ćwierćwiecza. Dzięki temu ja i moja siostra możemy cieszyć się oryginalnymi i niepowtarzalnymi ubraniami. Mama najpierw szyła sobie: koszule, spódnice, suknię ślubną, a potem dalej szyła sobie i również nam - sukienki na egzaminy czy inne studniówki.
Ostatnio Mama szyje więcej i okazało się, że potrafi uszyć strój żaby czy prosiaczka, dlatego postanowiłam temu maminemu szyciu założyć bloga, na którym będę prezentować nie tylko mamine dzieła, ale też własne próby tworzenia dodatków z gatunku: "Po co mam za to płacić, skoro mogę to zrobić sama!".

Zapraszam do czytania! :)



2 komentarze:

  1. z wielką chęcią będę zaglądała, bo uwielbiam ręcznie robione cudeńka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już po sesji, więc mam nadzieję, że blog niedługo ruszy. :)

      Usuń