Mama mi szyje... Właściwie od ponad ćwierćwiecza. Dzięki temu ja i moja siostra możemy cieszyć się oryginalnymi i niepowtarzalnymi ubraniami. Mama najpierw szyła sobie: koszule, spódnice, suknię ślubną, a potem dalej szyła sobie i również nam - sukienki na egzaminy czy inne studniówki.
Ostatnio Mama szyje więcej i okazało się, że potrafi uszyć strój żaby czy prosiaczka, dlatego postanowiłam temu maminemu szyciu założyć bloga, na którym będę prezentować nie tylko mamine dzieła, ale też własne próby tworzenia dodatków z gatunku: "Po co mam za to płacić, skoro mogę to zrobić sama!".
Zapraszam do czytania! :)
Zapraszam do czytania! :)
z wielką chęcią będę zaglądała, bo uwielbiam ręcznie robione cudeńka
OdpowiedzUsuńJuż po sesji, więc mam nadzieję, że blog niedługo ruszy. :)
Usuń